ciekawosta - wirtualizacja to juz slowo powszednie, wiec firmy zaczynaja wypatrywac, gdzie tu urwac kawalek tortu dla siebie. do biesiady przysiadla sie firma phoenix zajmujaca sie robieniem biosow. moja osobista opinia o tej firmie nie jest dobra i dla tego z ciekawoscia przyczytalem co maja zamiar oferowac pod haslem 'wirtualizacji' - jest to maly fragment hardware'u, ktory ma zapewnic mozliwosc uruchamiania aplikcji bez wlaczania komputera. w sumie w niektorych lapach widzialem juz taka funkcjonalnosc ale nie mam pojecia jak to jest na dzien dzisiejszy rozwiazywane. co ciekawe nie da sie tych aplikacji w latwy sposob samemu wymienic, poniewaz beda zaszyte na jakim flashu zapewne, ale dostep nie bedzie otwarty. ma to oszczedzic baterie tak, aby nie uruchamiajac zasobozernego systemu mozna bylo skorzystac np. z przegladarki. co sie kryje pod tym zdaniem:
Hobbs said that Microsoft "is going down a failed path. They're just putting too much on the back of Windows, which the architecture can't support."
nie mam pojecia. smierdzi populizmem i brakiem argumentacji...
osobiscie nie przekonuje mnie ten caly pomysl, ale najwidoczniej jest to jakas nisza do zapelnienia. art tutaj
poniedziałek, listopada 12, 2007
phoenix zapowiada wirtualizacje na poziomie BIOS
Posted by n€x¤R at 11:16
Labels: news, virtualization
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz