piątek, marca 31, 2006

what the bleep do we know

ha! to dziwne zderzenie 212 z w-files jest wynikiem obejrzenia filmu o którym piszę. rekurencję zrozumial ten, kto zrozumiał rekurencję. czym jest religia? czy jest tylko przestarzałą formą nauki? czy fizyka kwantowa to religia? jak będą wyglądały kolejne etapy ewolucji myśli? ... i w końcu, który z nich da nam to, czego szukamy, czym kolwiek by to nie było?
buddyzm i fizyka kwantowa? jedna z najstarszych z religii w najnowszej nauce. najnowsza nauka w jednej z najstarszych z religii.
film oceniony na 5.4, co jest dobrym wyznacznikiem tego, jak mało popularne jest naukowe podejście do odczuwania boskości.
film zadaje setki pytań, i pokazuje w którym kierunku można szukać odpowiedzi. prezentuje analizę rzeczywistosci z możliwie odległej perspektywy. i do tego trafił we mnie w najbardziej podatnym momencie, co powoduje że zbiegi okoliczności stają się coraz bardziej uporządkowaną historią dążacą do określonego celu.

każdy wierzy w jakies znaki. a w jakie TY wierzysz?

mistrz.

ps. pstryk - dzięki (:

czwartek, marca 30, 2006

gigant na chwiejnych nogach

bardzo ciekawy artykul, komentujacy obecny stan microsoftu. ogolna ocena sytuacji na podstawie informacji z roznych microsoftowych blogow, gdzie coraz czesciej pojawiaja sie komentarze dot. problemow organizacyjnych. wg. autora ms staje sie gigantem, ktory tonie we wlsnej biurokracji i zbyt duzej ilosci nowosci, ktore maja byc wprowadzone w krotkim czasie. za duzo + za wiele = chaos. ludzie przestaja ogarniac.

imho ms powinien sie usabilizowac. wiem, ze wszystko robi sie po to zeby akcje firmy rosly, wiec rozrasta sie i rozrasta... ale przychodzi moment, w ktorym warto uporzadkowac i doszlifowac to co jest, zanim ruszy sie naprzod. wolabym, zeby vista byla bardzo mocno poprawionym XP. albo zeby wogole visty nie bylo, a skupic sie bardziej na czyms na prawde innym - np. singularity.

a na watek trafilem, czytajac o pomysle googla na stworzenie online'owego systemu plikow, i systemu opartego na zdalnym dostepie do danych.

poniedziałek, marca 27, 2006

opera - time's up

O 9 b8303
- zeby skonfigurowac plugin shockwava trzeba duzo cierpliwosci i polazic po forumach. standardowo sie nie da
- newsy co prawda wyswietlaja sie z fotkami [w koncu!] ale nie wszystkie. niektore niestety nie.
- na domowym kompie niektore strony sie sypia w niewyjasnionych okolicznosciach.
- duzo widokow opartych na jednych ustawieniach, bez mozliwosci konfiguracji kazdego z osobna - rss/mail/news
- brak obslugi dla duzej czesci javascriptow

z niecierpliwoscia czekam do premiery O9 zeby podjac ostateczna decyzje. poki co zainstalowalem swojemu enduserowi FF z kilkoma pluginami, zeby obsluga byla bardziej podobna do super-wygodnego interface'u O [to mnie przy niej trzyma najbardziej]. wszystkie bookmarki sie importuja [troche glupkowato, trzeba zrobic porzadek, ale dziala super], gesty mozna doinstalowac, wymuszenie w tabach - fajna zabawka. zobacze co powie user (;

czwartek, marca 23, 2006

dyski flash 32GB

za newsem od fascika podaje linka do ciekawej informacji o nowych dyskach opartych o flash 32GB!!!

download

polska stronka, sporo softu

a stronke znalazlem szukajac najnowszej bety opery. znalazlem z 2o.iii - czyli swierzynke 9.83o3.
no i w koncu RSSy normalnie pokazuja fotki!!!

bug w ntbackup

folder 'my documents' w ntbackup nie jest pobierany ze zmiennej srodowiskowej, tylko wskazuje na sztywno na domyslny.
jesli my documents ma sie przeniesione na inny dysk, mozna sobie zrobic backup nieistniejacego katalogu...

PS3 na linuxie

ciekawe info. ciekawe przewidywania. sprzet byl okreslony juz dawno. a system?
kilka milionow linuxow wiecej?

listopad zapowiada sie ciekawie

vista sie spoznia

microsoft oglosil, ze wista wyjdzie w styczniu 2oo7. lawinowo - akcje microsoftu spadly o 3%, a novell, ze swoim SuSE 1o ostro skomentowal zdarzenie zacierajac rece q:

środa, marca 22, 2006

historia jednego wpisu

poprzedni wpis - ten o ladowarkach, ma swoja historie. podczas gdy chcialem go opublikowac padl blogger. opera zachowuje sobie wpisy, ale tym razem cos sie zdrowo porabalo [murphy czuwa] i wpis zniknal.
udalo mi sie zidentyfikowac plik, w ktorym opera przetrzymuje takie rzeczy - jest to plik cookies4.dat. niestety wszystko jest wpisane binarnie - w hexach. ale od czego jest pspad, ktory pieknie hexy czyta, i vbs, ktory moze to spowrotem przywrocic na text? (:

i tak znalazlem w pspad hexedit poczatek i koniec textu:

przekleilem do pliku textowego. wygladalo to tak:
"802533436125323068726566253344253232687474702533412F2F7
72D66696C65732E626C6F6773706F742E636F6D2F323030362F30332
F626C756574(...)"
przy czym jasna sprawa jest tego od groma - to tylko poczatek. wystarczylo na szybko skleic skrypcik:


'*******************************************************************************
'* opera cookie4.dat reader *
'* URL char table:http://www.blooberry.com/indexdot/html/topics/urlencoding.htm*
'* nExoR@iscg.pl *
'*******************************************************************************
'Option Explicit
ON ERROR RESUME NEXT
set URLcharTable=createObject("Scripting.Dictionary")
URLcharTable.add "%20"," "
URLcharTable.add "%0",vbCrLf
URLcharTable.add "%2C",","
URLcharTable.add "%21","!"
URLcharTable.add "%24","$"
URLcharTable.add "%26","&"
URLcharTable.add "%2B","+"
URLcharTable.add "%2F","/"
URLcharTable.add "%3A",":"
URLcharTable.add "%3B",";"
URLcharTable.add "%3D","="
URLcharTable.add "%3F","?"
URLcharTable.add "%40","@"
URLcharTable.add "%22",""""
URLcharTable.add "%3F","?"
URLcharTable.add "%3C","<"
URLcharTable.add "%3E",">"
URLcharTable.add "%23","#"
URLcharTable.add "%25","%"
URLcharTable.add "%7B","{"
URLcharTable.add "%7D","}"
URLcharTable.add "%7C","|"
URLcharTable.add "%5C","\"
URLcharTable.add "%5E","^"
URLcharTable.add "%7E","~"
URLcharTable.add "%5B","["
URLcharTable.add "%5D","]"
URLcharTable.add "%60","`"
'opera
URLcharTable.add vbCrLf&"A",vbCrLf
URLcharTable.add vbCrLf&"D"&vbCrLf,vbCrLf


set fso=createobject("Scripting.FileSystemObject")
set f=fso.openTextFile("dokonwersji.hex",1)
data=f.ReadLine

add=true
for i=1 to len(data) step 2
n = cint( "&H"&mid( cstr(data),i,2 ) )
'opera saves cookie info starting from chat 18 and ends with chars ...17 2 128 or ...17 2 18
if n=18 then
if add then
add=false
else
add=true
end if
end if
if n=128 then add=true
'wscript.echo chr( n ) & " " &n
if add and n<>128 and n<>18 then text=text& chr( n )
next
wscript.echo convert(text)

function convert(byval text)
for each URLchar in URLcharTable
text=replace( text,URLchar,URLcharTable.Item(URLchar) )
next
convert=text
end function


i text odzyskany <:

kojn twierdzi, ze to niezdrowe - zeby pisac skrypty i tracic wiecej czasu, niz przepisac od nowa, albo zrobic cos recznie. ale przepisywanie albo reczna robota jest nudna. po co pozbawiac sie dobrej zabawy? (;

ładowarki

bylo o kablach. z ladowarkami lepiej nie jest. wyobrazmy sobie wycieczke, na ktora chcemy wziac troche sprzetu:
notebook
+ladowarka
telefon
+ladowarka
jedziemy we dwojke wiec jest drugi telefon
+ladowarka
maszynka do golenia elektryczna wiec
+ladowarka
aparat cyfrowy?
+ladowarka
moze jakies radyjko? mp3 player? cos na akumulatory? kolejna porcja ladowarek. oczywiscie kazdy probuje wyciagnac od ludzi kase na pierdolach - czyli zaplac za cos 2ooPLN a jak zgubisz durny kabelek to qp go za 1ooPLN - albo lepiej, nowe urzadzenie [przeciez i tak jest nowy lepszy model w tej samej cenie]. kazda wtyczka inna, pomimo, ze parametry ladowarek zblizone lub takie same. kazdy chce miec swoj standard, zeby lupac kase.
co za bzdura. mam pojemnik z ladowarkami, ktory przy kazdej okazji musze przegrzebac, bo kazde zasrane urzadzenie ma inna wtyczke.

tu zrobie sobie mala przerwe w wymiotowaniu, zeby podac linka, ktory udawadnia, ze origami to bedzie [jest] kolejna pomylka z podstawowego powodu - baterie super ultra pc starczaja na 3h.
ach znow te baterie. i gdzie bedziemy chodzic z ultra mobile pc i extreamly nonmobile-ladowrka [o nowej wtyczce, a jak zgubisz to 25oPLN]?

imho swiat, ludzkosc czeka na dwa przelomy - jeden dot. transportu, drugi energii. jesli chodzi o pierwszy, nie sadze, zebym go dozyl. wizja jest system AGW [antygrawitacyjny - kiedys czytalem "boska czastke", w ktorej bylo o bosonie higgsa - nieodkrytej czastce grawitacji], ktory umozliwilby tanie loty kosmiczne i expansje w tym kierunq, nie wspominajac o uniwersalnym srodq transporu lokalnego - koniec z samochodami, samolotami i statkami - bylby po prostu statek AGW.
energia? hmmm... uwazam, ze przelom nastapi wraz z konwergencja nauk przyrodniczych i informatyki. takie polaczenie jest niestety [o dziwo! bo przeciez mechanizmy cyfrowe sa wzorowane na ukladach naturalnych] bardzo zadkie. mamy sieci neuronowe, genetyczne, i GITS czyli odlegle mazenia o bioelektronice i cyrbogizacji.

czasem mysle ze urodzilem sie za wczesnie.
czasem, ze o 5oo lat za pozno.
najelpiej wziac wtedy do reki jakas fajna ksiazke.

wtorek, marca 21, 2006

czy novell zyje?

ostatnio troche o novellu pisalem, glownie przez usulugi inegracyjne i ich zainteresowanie open sourcem. na networkworld mozna przeczytac odpowiedz na to pytanie.

dodane
ciekawe porownanie novell sles9 z windows 2oo3

dziura za dziura

dwa zlote strzaly w IE w ciagu tygodnia.
najpierw polak potem holender.

piątek, marca 17, 2006

security token

nowy, krotki art...

GPO - Restricted Groups BUG

wlasnie odkrylem, ze w obsludze Restricted Groups w GPO jest bug.

Restricted Groups - jak dziala
z zalozenie RG daje mozliwosc zdefiniowana czlonkow grupy na poziomie GPO. daje to dodatkowy poziom zabezpieczenia - tym fajniejszy, ze pierwsza lepsza lama o tym nie wie.
scenariusz
dzien pelen pracy, jestesmy [zupelnie niezgodnie z zaleceniami polityki bezpieczenstwa] zalogowani na koncie z wysokimi uprawnieniami. tak wysokimi, ze pozwalaja dodac uzytkownika do grupy domain admins. w calym chaosie dnia odchodzimy od stacji, zapominajac ja zalockowac. pech chce, ze aqrat wypatrzyl do domorosly hakjer i szybciutko wykonal 'net group "domain admins" kontohakjera /add /domain', po czym zadowolony z siebie ulotnil sie. jesli zdefiniowane jest GPO, ktore okresla przynaleznosc do grupy domain admins poprzez Restricted Groups, to wszystkie DC podczas zaciagania polisy [czyli standardowo co 5min], usuna konto hakjera. ten wielce zdzwiony, po zalogowaniu skonstatuje, ze nie ma zadnych przywilejow.

BUG
korzystanie z RG jest bardzo dobrym, dodatkowym mechanizmem zabezpieczajacym przed podobnymi scenariuszami. jest jednak bug, pozwalajacy to ominac:
wystarczy poza dodaniem sie do grupy, ustawic ja jako 'primary group'. czyli jedno klikniecie wiecej, jesli robi sie to z interface'u. jest tak, poniewaz system nie pozwala usunac czlonkowstwa w grupie, z atrybutem primary.

czwartek, marca 16, 2006

windows xp na macu?

profanacja czy milosc? (;
hehehehe niezle

i jeszcze opis

i jeszcze to

jak wygladaloby opakowanie iPoda...

...gdyby projektowal je microsoft.

trzeba przyznac jedno - na prawde przyciaga wzrok... tylko przy okazji kaleczy.

virtual PC - fajny ficzer

VPC ma opcje, dzieki ktorej po usunieciu plikow v-maszyn automatycznie usuwa wpisy z listy kontextowej.

przerzucilem pliki do innego katalogu, bo musialem zrobic porzadki, odpalilem i... jakos dziwnie dlugo sie uruchamial. nie zdziwilo mnie kiedy w/w opcja nie zadzialala [w moim przypadq to bardzo normalne, ze cos nie dziala i generalnie sie juz przyzwyczailem (; ]... dopoki dla testu nie odpalilem przeniesionej vmaszyny.

lobuz przeszukal sobie dysk, znalazl je i automatycznie podpial. fajne (:

środa, marca 15, 2006

zwiechy modemu bluetooth GPRS

chcialem pobawic sie rejestrem, zeby troche poprobowac pozmieniac parametry tcp/ip - byc moze udalo by sie to jakos tak zrobic, zeby sie nie zawieszal. nie bylo problemu ze znalezieniem multum stron - np. na samym microsofcie.
zeby nie bawic sie reczniem, bez zadnego problemu mozna znalesc cos, co wyrecza reczne grzeanie w rejestrze - TCP/IP optimizer. informacja mowi, ze mozna optymalizowac i szerokopasmowki i dialupy.

hmmm... tylko, ze ja tych dialupow wogole nie widze - ani w rejestrze, ani w tym narzedziu. byc moze wynika to z tego, ze wyizolowalem sobie czesc procesow odpowiedzialnych za polaczenia telefoniczne do innego obszaru pamieci, podpinajac je do innego svhosta. dzieki temu jak mi sie wieszal modem, moglem przynajmniej zabic proces svhosta i odpalic uslugi bez restartu. nie zeby modem potem dzialal - bez restartu ani rusz, ale przynajmniej czesc rzeczy dzialala.
przywroce te uslugi spowrotem do globalnego svhosta dla uslug sieciowych i sprawdze, bo to troche dziwne.

poki co, kolejna 'pierdolka' ze statusem 'w-files - unsolved'. tylko tego robi sie za duzo. takie 'pierdolki' mozna omiajac ale w pewnym momecie, tym przewaznie najwazniejszym, aqrat inaczej sie nie da i wtedy dostaje sie bialej goraczki bo nie da sie pracowac ):
poza tym ciagle cos mi nie dziala. szewc bez butow? grrrrr... ): NIE CHCE TAK DO CHOLERY!

praca w hipermarkecie i konsola do gier. albo bardziej ze staropolska - gowno chlopu, nie zegarek.

czas sie przerzucic

opera zaczyna mnie wqrzac - po pierwsze nie wszystkie javascripty dzialaja. nie obsluguje parametru CDATA, ktory jest zreszta zgodny z w3c. rss'y powinna wyswietlac jako cale strony razem z grafika, zaczyna mnie wqrzac, ze wiekszosc rssow sluzy mi jako 'info o nowej wiadomosci' zamiast po prostu do czytania. no i na tym nieszczesnym reinstalowanym kompie... oczywscie wszystko zachowuje sie totalnie niedeterministycznie. caly czas jesli w stylu jest font 'arial' to w polaczeniu z tabelami strona sie rozjezdza. zeby urozmaicic - raz na jakis czas wyswietla sie dobrze. czasem tez rozjezdza sie w pione zamiast w poziomie. byc moze to wina driverow karty graficznej - tylko czemu to ma wplyw wylacznie na O?

[zwroc uwage na pasek przewijania na dole]
jesli finalna 9.o nie zacznie dzialac porzadnie, to trzeba siegnac po FF.

7-zip - nie rozpakowywuje niektorych zipow z komunikatem 'archive not supported'. wyslalem maila do supportu i zonbaczymy. trzeba potestowac cos niepotrzenie-wiekszego. moze zipgeniusa, moze izarca...

za to faststone jest wyczesany. braqje mi poki co tylko jednej opcji - przegladania w oknie. jest swietny fullscreen [masa opcji], widok z thumbnailsami, ale nie moge znalesc widoq jako okno. poza tym 1o/1o jak na razie.

poniedziałek, marca 13, 2006

pomysly za $5o.ooo

czyli skad brac pomysly do ksiazek i filmow sf.


chociaz to bez sensu. pomysly do lektury sf powinny wyprzedzac rzeczywistosc... ale trzeba przyznac, ze ms ma calkiem sporo pomyslow na przyszlosc... 1, 2

bluetooth zjada

fajna sprawa taki bluetooth... 1o m zasiegu, nie trzeba zadnych dodatkowych patentow.... no i te mobilne technologie - notebook, telefon i jazda. gprs przez bluetooth, i hulaj po necie.
tia.
o ile telefon sie nie zawiesi [imho zawisza sie po przekroczeniu jakiejs ilosci sesji - musze poszperac w ustawieniach tcp/ip w rejestrze, zeby zobaczyc czy da sie limit ustawic] to bateria sie skonczy. normalnie starcza na 3-4 dni, zaleznie od ilosci rozmow. dzis tak jakos sie polaczylem, i zapomnialem. nagle mnie rozlaczylo [myslalem, ze sie jak zwykle zawiesil] ale okazalo sie telefon jest martwy. bluetooth zjadl baterie w kilka h.
myszka radiowa - jak wsadzilem do niej baterie AA 18oo mA, to nie pamietam kiedy to bylo. kilka razy zapomnialem jej wylaczyc na noc. dziala caly czas. w bluetoothowej baterie koncza sie po tyg [dwie AAA]. qpilem aqmulatory 145o mA [a podobno nie ma takich wielkich AAA] i zobaczymy na ile stykna. tydzien? dwa?

przypomina mi sie taki oldschoolowy dowcip z czasow zimnej wojny, jak to spotyka sie amerykaniec z rosjaninem na dworcu i rosjanin mowi - 'fajny zegarek. ile ma melodyjek?' [pamietacie te akcje - zegarki z melodyjkami - szczyt szpanu].
'24 melodyjki, podswietlany wyswietlacz, i pokazuje h w stanach i tutaj! a twoj?'
'moj?' mowi rusek i wyciaga reke. odzywa sie plynny, sexowny glos 'godzina 18'53, 24 listopada 198o roq. temperatura powietrza -8st celsjusza, wilgotnosc 74%' [oczywiscie po rusq]. amerykaniec prawie zeby stracil jak mu szczena w peron huknela. w szoq pokazuje na wielki bagaz ruska - taka wielka skrzynia na qlkach, metr wysokosci, 2 dlugosci. 'a to co??! super komputer?'. 'nieeee. to bateria do zegarka'.

dowcip ma swoje lata, ale kiedy zmuszony okolicznosciami wpelzam pod biurko i wiezne w gaszczu kabli, to ... uswiadam sobie, ze po pierwsze caly czas mocno ta cala technologia ograniczona [no bo gdzie tu mowa o bioelektronice, jak to wszystko ciagle potrzebuje takich napiec? kiedy w koncu beda procesory bialkowe albo biotranzystor napedzany energia wytwarzana przez bakterie?], a po drugie... kiedys ten prad sie skonczy.
jesli oczywiscie nie wymysli sie czegos w pore.
...no i te wszystkie kable. chocby nie wiem jak je poukladac, zawsze przypominaja supel gordyjski...

DODANE
no i tak. murphy nie pozwala, zeby moja radosc trwala zbyt dlugo... aqmulatory mam i co z tego? maja napiecie 1.2V, a baterie 1.5V. o ile wiekszosci urzadzen to nie przeszkadza, o tyle myszce z bluetoothem najwyrazniej tak. ilez trzeba sie natrudzic, namarudzic, i nameczyc, zeby w koncu zyc 'po prostu wygodnie'? ):

piątek, marca 10, 2006

virtual pc - zwiechy

ze vpc nie lubie to juz pisalem. ze dzieli ich wielka przepasc do vmware tez. ping w vpc ma opoznienia rzedu nawet 1sec [chociaz wyswietla kilka milisekund]. operacje sieciowe sa kosmicznie przeciagane. operacja zmapowania dysq potrafi przywiesic v-system na kilka-kilkanascie sekund.
do tego jeszcze jak pracuje sie na notebooku, jesli system wejdzie w stan standby [po zamknieciu lapa], po powtornym uruchomieniu virtualnej maszyny dziala skokowo - co kilka sekund realizujac czesc operacji i zamrazajac sie. znalazlem nawet tool notebook hardware control zeby sprawdzic czy to nie ma zwiazq z obsluga predkosci procka. ale gdzie tam. nawet jesli wezme max performance, bez zmian taktowania, efekt jest dokladnie ten sam.
dodatkowo nie dziala ... hmmm czy to ma nazwe? kiedy wcisnie sie klawisz, impuls jest wysylany co jakis czas. w vpc to dziala, ale z opoznieniem podobnym do pinga. nie mozna np. trzymac klawisza strzalki zeby sie przesunac, trzeba to te x razy kliknac, albo uzbroic sie w cierpliwosc.
kopiowanie plikow z systemu? tez wynalazek. mozna sobie podmapowac dysk. latwiec byloby na hoscie zrobic copy a na vmaszynie paste. no i w zasadzie mozna, ale pod warunkiem, ze copy zrobi sie na pliku, ktory jest na desktopie (sic!) i ze skopiuje sie go tez na desktop vmaszyny (sic!!). ne comprende.
obsluga kart sieciowych wifi totalnie sie sypie. pokazuje ja jako zwykla, za chwile jako wifi, czasem w ogole przestaje dzialac.

w drugiej polowie roq ma wyjsc vserver r2. wersje R2 staja sie jakas tradycja - najpierw server2oo3 R2, teraz vserver. chyba sami nie nadazaja z nowinkami (; imho to efekt wyscigu z aplikacjami otwartymi, gdzie wszelkie poprawki sa na goraco, a wersje zmieniaja sie czesto z dnia na dzien.
w kazdym razie trzba bedzie chyba zainstalowac sobie vserver [ w koncu o rok mlodszy niz vpc] moze bedzie dzialal lepiej.

czwartek, marca 09, 2006

brak czasu

ostatnio ciagle braqje mi czasu. ciagle odciety od netu w ciagu dnia, kiedy przychodzi 'wolny dzien' nadrabiam zaleglosci. dziwnie.

z ciekawostek, microsoft wycofal sie oficjalnie, z nieoficjalnego stwierdzenia, ze za 6 miesiecy bedzie lepszy niz google. zaciekawila mnie podawana statystyka - google 48%, yahoo 22%, msn 11%. tak swoja droga to ciekawie prezentuja sie porowniania wynikow wyszukiwania np yahoo vs google. zawsze zastatnawialo mnie czy te wyniki sie roznia i jak bardzo q:
tak wogole to nexorow jak mrowkow. w prawie kazdym kraju jest firma nexor. chyba zarejestruje sobie domene, bo w polsce jeszcze nie ma. poznalem kiedys nexora ze szczecina ale poki co zniknal (;

pojawily sie zdjecia projektu origami, o ktorym bylo ostatnimi czasy glosno. nie wyglada to za specjalnie i srednio porecznie. zobaczymy czy to bedzie kolejny projekcik czy na prawde cos wartosciowego. no i na oficjalnej stronie mozna juz tez obejrzec... ultra-mobile pc hahahaha.

IBM ma sie przesiasc na linuxa. to dopiero. te dwie firmy caly czas ida kolo siebie [w zasadzie to ms urodzilo sie dzieki IBM] i zawsze co jakis czas sie rozchodzily. coz. obie firmy stac na to, zeby sie troche poprztykac (; takie praktyki zdrowo wplywaja na rynek. jesli IBM az tak zaangazuje sie w prace z linuxem, bedzie to oznaczalo inwestycje i rozwoj tej platformy. no i tak np. mozna przeczytac o projekcie tworzonym wspolnie IBM z Novellem, ktory jest odpowiednikiem infocarda [projekt, nie novell (;]. hmmm... generalnie sporo newsow o wspolpracy tych dwoch firm.

ot. tydzien w pigolce. newsy przejrzane, poczta tez... czas do pracy

środa, marca 08, 2006

warty polecenia

wlasnie testuje freewareowa przegladarke obrazkow faststone i wszystko wskazuje na to, ze zastapi podstarzalego irfana (:

niedziela, marca 05, 2006

kilka zmian

zbieralem sie do tego od dawna. moze nie do konca udalo mi sie uzyskac pozadany efekt, ale przynajmniej troche upozadkowalem:
strona zostala przeniesiona pod ades Logic Union
umiescilem jakies stare arty, ktore byly pisane na zajecia. to sa jakies wycinki, ale moze jakiemus poczatqjacemu sie przydadza (:

coz od jakiegos czasu wieeeeeele zmian, wiec trzeba bylo zupdateowac i to (:

piątek, marca 03, 2006

reinstalacja

ostatnie dni sa jakies takie... jak niedopieczone ciasto. i taki bedzie ten wpis - napietnowany zalem i gorycza. mowiac krotko - musze sie wyrzygac.

od poczatq
kiedy tylko troche poznalem w2k zainstalowalem sobie ten system w domu. to byl rok 2ooo. to byla moja pierwsza i ostatnia instalacja w2k na domowym kompie. i wcale nie dla tego, ze okazal sie beznadziejny, a wrecz przeciwnie - dla tego, ze pomimo wszelkich operacji jakie przy nim wykonywalem [tweakery, reczna zabawa rejestrami, dostrajanie aplikacji, hotswpowe wyjmowanie kieszeni z dyskami (sic!) i wszelkie inne rzeczy, ktore sie robi kiedy poznaje sie system] system mnie nie zawiodl. po prostu dzialal. DETERMINISTYCZNIE.

nowy lepszy XP
z w2k pozegnalem sie z wielkim bolem po wymianie plyty glownej, procka, pamieci i kilq innych komponentow jakies 1,5roq temu. dlugo sie bronilem przed XP, ktore do wydania sp1 nie nadawalo sie do uzytq. teraz jest juz SP2, co niezmienia faktu, ze system ten jest powrotem do idei windowsow 9x. imho microsoft zrobil krok wstecz. a moze tak ma wlasnie wygladac? robia pozadny system, potem robia 'pimp up my windows' przeladowujac go zbednymi gadzetami i zamiast funkcjonalnosci dostaje sie kolorowy, wypchany syfem sytem, trudny do ogarniecia.
ah, ah, ah. a skad te twierdzenia? po 1,5roq z windowsem zaczely dziac sie rzeczy dziwne. a to nie odtwarzaly sie pliki mov, a to wywalala sie jakas aplikacja.. generalnie pierdoly. problem polega na tym, ze nie sposob bylo dojsc, z czego wynikaja. poniewaz odkad mam lapa do domowego kompa praktycznie nie siadam, ale user sie skarzy [ (; ], wiec cos trzeba bylo zrobic. sposob najszybszy, wiadomo - reinstalka.
tralalala.
po pierwsze przez pierwszy tydzien ciagle okazuje sie, ze czegos braqje. a to taka aplikacyjka, a to inna. nic to. jest swierzy system, wszystko hula jak trzeba, nie bede go tuningowal [skoro i tak przy nim nie siedze] wiec wszytko powinno dzialac bez zarzutu. ale okazalo sie jest problem z opera. tylko z opera, i tylko z konrektymi stronami. nie byla to kwestia wersji przegladarki, ani systemu... po prostu dwie [slownie: dwie] strony wyswietlaja sie zle - allegro i nerdquiz. sa totalnie rozjechane.
po wnikliwej analizie odkrylem, ze przyczyna jest zastowanie stylu z fontem 'arial' w polaczeniu z tabela. [ALE, ZE CO?!]. co za glupota do cholery! taki szczegol. wpisy w rejestrze porownalem ze zdrowym systemem i wszytko hula. na stonie microsoftu [ktorej teraz nie moge znalesc. hmm] napisane jest, ze sposobem na reinstalacje fontu systemowego jest nadinstalacja systemu. jak przeczytal tak zrobil.
i to koniec. bynajmniej nie historii. koniec systemu. poniewaz reperacja systemu wiesza sie, niepotrafiac zainstalowac sterownikow. stracilem kilka h [szczesliwie w miedzy czasie moge sobie popracowac na lapie] i czega mnie kolejna instalka.

1oo% w-files.

nie widomo o co chodzi, gola instalacja, wszytko czyste no i z powodu zlego wyswietlania sie dwoch stron mam znow kilka h w plecy. jedno jest pewne - xp nie lubilem od samego poczatq [moze on po prostu to wyczuwa? q:] i tak pozostanie az do jego konca. od razu po pojawieniu sie visty na msdn'ie bede testowal jak dziala. bardzo jestem ciekaw czy poza totalnym gadzeciarstwem, jakie w nim dodano, poprawia troche kod. przepisany od poczatq jest caly stos tcp/ip i wiele funkcji sieciowych. calkowicie nowe podejscie do obslugi grafiki - winfx. no i poprawiony proces instalacji. moze na taki, ktory instalujac drivery, ktore juz sa, sie nie zawiesza.

))LAME((

czwartek, marca 02, 2006

no ciekaw jestem bardzo...

ms zapowiada, ze za 6 miesiecy, bedzie dysponowal searchem lepszym niz google. poczatkowo US i GB. jakis czas temu [nie chce mi sie szukac] balmer powiedzial, ze zagrozeniem dla ms'a nie jest google, bo to moga sobie zrobic ot tak, ale IBM. no i prosze. wygla na to, ze maja zamiar probowac to udowodnic. zapowiada sie ciekawie (:

drobna ciekawostka moze byc to, ze np. w operze standardowo zaimplementowane sa zapytania do google i lycos. msn'a wogole nie ma [a szkoda, bo go troche testuje i juz na dzis dzien dziala calkiem niezle].

środa, marca 01, 2006

MIIS 2oo3

mozliwosci ma niezle. oczywiscie jesli chodzi o interface to trzeba przyznac, ze ms robi postepy. moze wyglad nie dorowna makowkom, ale funkcjonalnosc jest super.

ale poza interfacem pozostaje jeszcze .. hmm... funkcjonalnosc, tyle ze w innym znaczeniu. MIIS do instalacji potrzebuje SQL servera. ale w wersji 2ooo i zadnej innej. musi byc oczywiscie service pack - instalator pisze, ze SP3 lub nowszy. ale nowszy byc nie moze. musi byc koniecznie SP3. konektor iPlaneta jest. do wersji 5.1. MIIS sp1 zostal poprawiony i obsluguje rowniez wersje 5.2. tia. ale nie w wersji 5.2 patch 4 dostepnej na stronie suna.

strasznie to bydle wrazliwe na wszelkie roznice. to jak z samochodami na talony w latach 7o' - talon na malucha. jaki by pan chcial kolor? zielony? i tak sa tylko czarne.

ps. nie, nie jestem taki stary i nie pamietam lat 7o', ale dowcip jest z przygod kleksa szarloty pawel. jak juz bylem starszy dowiedzialem sie, ze to wcale nie byl dowcip.

patche i defaulty

ciekawosta drobna - za kazdym razem jesli ms wyposci paczke dot. jakiegos produktu, to instalujac sie, zmienia defaulty systemowe. np. jesli wychodzi security update do IE, to nagle okazuje sie, ze jest to defaultowa przegladarka i wszystkie pochowane czy pokasowane ikony znow sa na pulpicie. teraz wyszedl patch do office'a i oczywiscie outlook stal sie defaultowym mailem.

czy to oznacza, ze mailer inny niz 'jedyny-prawidlowy' jest wedlog ms zagrozeniem i w ramach poprawki, porawia dowiazania do plikow na 'jedynie-prawidlowe'?

USB flash od microsoftu

na stronce ms pojawily sie informacje nt. licencji. jest ich 4. obok jest link, i jak sie na uprzendio przeczytane 4 pytania odpowie, ms ma przeslac USB flasha z informacjami o licencjach.
wypelnilem no i zobaczymy czy przesla (;

[UPDATE]
oczywiscie, ze nie przesla q: kiedy wczytac sie dokladnie to malutkim druczkiem napisane jest 'US only', po drugie 'do wyczerpania zapasow' [ciekawe ile ich jest], a po trzecie USB ma 32Mb.
jestem lama q: zreszta nie po raz pierwszy lamie zasade 'czytaj uwaznie' i druga, ktorej uczy sam kubus puchatek, stukajac sie w glowe i mowiac 'mysl, mysl, mysl..'. ostatnio jakos mi to nie wychodzi za dobrze

ciekawy pomysl

pol godzinna prezentacja nowej gierki ea - spores. pol godziny ogladalem wkrecony. niesamowity pomysl