poniedziałek, sierpnia 13, 2007

exchange, outlook i nie tylko

maly smietnik: ostatnimi czasy przydaza mi sie sporo nietypowych zachowan - stricte w-files. postanowilem to przelac tutaj:
- po instalacji patchy wydajnosciowych do vista przestal mi dzialac joost ): tak swoja droga to jesli nie bedzie platnego joosta bez reklam, to pomysl wywalam do smieci. reklam jest sporo, a jak juz przerywa ogladanie programu w polowie zeby puscic reklame - to won!
- na jednym exchange'u co godzine [o kazdej pelnej] pojawialy sie wpisy Event ID:7200 od MSExchangeIS Mailbox Store. sprawdzilem usluge indexowania - wyszazona. polis nie ma. to no chyba nie dziala? okazlo sie, ze jednak dzialala... czy tez raczej byla wlaczona. tyle, ze ktos wylaczyl ms search. durny exchange zamiast wylaczyc usluge zablokowal molzliwosc modyfikacji ustawien. wlaczenie searcha, wylaczenie uslugi, wylaczenie searcha - rozwiazalo problem
- a dzis przepinali routerek w firmie i jestem jedyna osoba, ktorej teraz nie dziala poczta via RPCoHTTPS. czemu? otorz exchange twierdzi, ze przekroczylem limit 32 polaczen MAPI. dziwnie to sie zachowuje, bo moge dostac sie via OWA, przy polaczeniu outlookiem status mam disconnected a w polaczeniach widze ustalone polaczenie do katalogu, ale nie moze podlaczyc sie do mailboxa. no i musze czekac do nocy az przerestartuja usluge ): najs
- bedac zmuszony do korzystania z OWA przpadkiem odkrylem kombinacje klawiszy - lewy CTRL+windows. po 2 min zabawy nie doszedlem co to robi, ale maila, ktorego stracilem i tak mi sie nie chcialo pisac od nowa...
- osoba, ktora wymyslila nowy super interfers nowego super-office'a powinna zostac publicznie powieszona za genitalia na slupie ergonomii. przez jakis czas zastanawialem sie, czy ten nowy super-interfejs przyspieszyl mi chociaz jedna operacje - odpowiedz brzmi nie: kazda operacja wydluzyla sie o co najmniej jedno klinkniecie wiecej. przewaznie trzeba pokonac dwa ekrany dodatkowe. nie mowiac o tym, ze wszystko jest w roznych miejscach i najpier rzucam qry szukajac gdzie to sie podzialo. z ciekawszych rzeczy, nad ktorymi starcilem bez sensu sporo czasu to chocby skasowanie tabeli [czemu backspace a nie del?], edycja wlasciwosci doqmentu [insert->quick parts... zajebiscie quick.] i wiele, wiele innych podstawowych rzeczy, ktore nagle staly sie jakies pogmatwane. nie mowiac o tym, ze nagminnie znikaja z doqmentow numerowania naglowkow outline numbering, ktore znow nie wiem gdzie jest... czasem jest w menu, czasem go nie ma... po prostu miodzio... po pol roq uzywania czuje sie jakbym pierwszy raz ten program widzial na oczy. dla osob uwazajacych sie za cierplych, proponuje powstawiac obrazki do tabeli wg. ustalonego ukladu.
**UPDATED
- vista podczas instalacji *wymaga* zalozenia usera. nawet vista bussiness - bo kogo obchodzi, ze komp tuz po instalacji bedzie dodany do domeny i na grzyba mi jakies konto lokalne... nawet nie obchodzi go to, ze to sysprepowany system, na ktorym juz bylo zakladane konto [z musu]. dzieki ilosci kont lokalnych mozna sprawdzic ile razy byl sysprepowany obraz (;
- virtual addonsy nie dzialaja po sysprepie. a poniewaz po kazdej instalacji/deinstalacji wymagany jest restart bo inaczej nie dzialaja to trzeba: odinstalowac, restart, zainstalowac, restart. kiedy bedzie newsid dla vista/w2k8? ):
- OT: jestem atakowany przez stado muszek, ktore biora sie niewiaomo-skad. pewnie z kwiatka, ktory poza walorami estetycznymi wprowadza realna atmosfere przyrody do naszego miejsca pracy. wredne suki sa nie do wyniszczenia... jutro przynosze dezodornt na spirytusie i zapalniczke...
- a takie tytuly ehhhh na imdb trzeba wyszukiwac bez polskich znakow

Brak komentarzy: