niedziela, kwietnia 23, 2006

uprawnienia do plikow - linux

jak trafiam na arty o uprawnieniach pod linuxem, w dominujacym ext2/ext3, to pusty smiech mnie ogarnia.
ext3 ma sie tak NTFS jak, nie przymierzajac fat32. no moze w skali od o-1oo, bylo by to mniej wiecej:
o - FAT16
1o - FAT32
2o - ext2
25 - ext3
9o - NTFS

brak dziedziczenia, ograniczone, prymitywne uprawnienia oparte o maske rwx, mozliwosc nadania uprawnien tylko ja/grupa/wszyscy .... co za smutek. wymieniajac same cechy NTFS bez opisu nie dalo by sie ich opisac w tak krotkim arcie q:

tu natomiast mozna znalesc porownanie... wydajnosciowe filesystemow.

w epoce kontrolerow i dyskow z transferami po kilkadziesiat MBps, linuxowcy bawia sie w mierzenie opoznien rzedu nanosekund zamiast sqpic sie na mozliwosciach. jak komus zalezy na wydajnosci czy mozliwosciach to inwestuje w rozwiazania SAN albo NAS. jesli chodzi o serwer plikow? w zyciu nie zdecydowalbym sie zrobic tego na linuxie. nie znam mozliwosci raiserfs, ifs czy xfs [moze ktos ma linka do jakiegos streszczenia?] ale nawet jak sa sie je porownac z NTFSem to co dalej? samba? i wutentykacja w domenie?
fuj.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

i kolejny kamyczek, niestety prawdziwy do smutnej prawdy o pewnych rozwiązaniach.... co to miały zbawić świat.

n€x¤R pisze...

czasu przeszlego to tak troche na wyrost uzywasz q:

ja tam uwazam, ze linux wazna rzecz i niech mu gwiazdka swieci, i niech sie rozwija. a propos tego na blogu jednego z pracownikow jest o tym czemu pracownicy ms powinni miec maca

n€x¤R pisze...

link od dombiego:
http://www.opensolaris.org/os/community/zfs/whatis/

nie wiem czemu sam nie zamiescil q:

system ma wymiatajace mozliwosci [czytaj - podobne do NTFS]. niektore potezniejsze niz windowe, niektorych mu brakuje, ale jako idea i silnik wydaje sie byc o krok do przodu.

byle tylko dorobili do tego narzedzia....

n€x¤R pisze...

i jeszcze to:
http://rofi.pinchito.com/eiciel/?s=3
http://rofi.pinchito.com/eiciel/?s=2

Anonimowy pisze...

Ok, ok, też podpisuję się pod hasłami, że takie rzeczy jak linux i Open Source, są pożądane i pożyteczne. Nie poddaje tego w wątpliwość.
Tylko trzeba przestać opowiadać jakie to ma możliwości i że wyprze m$ i inne płatne rozwiązania z rynku (na pewno rozwiązań korporacyjnych) i mydlić ludziom tym oczy, co skutecznie robią niektórzy (nic konretnego nie mam na myśli!!)
Do powyższych zdań skłoniło mnie jedno Twoje sformuowanie: "byle tylko dorobili do tego narzedzia....", tak jest bardzo często, tak samo, jak fakt że masa aplikacji OS ma ciągle wersje 0.9.999... :-)

Anonimowy pisze...

1. Nie wkleiłem sam linka, bo mechanizm komentarzy nie chciał mnie przepuścić - za 17 razem uderzyłem do Ciebie na Jabberze.

2. opensource != za_darmo/bezpłatne
I nikt nikogo z rynku wypierać nie będzie - ale zdrowa konkurencja pomoże wszystkim. Pryszczatym linuksowcom również, jak wreszcie zobaczą coś więcej poza swoim LUGiem. Pozatym - na opensource się fajnie zarabia... ;)

3. Wersje oprogramowania. Sorry, ale komerycjne aplikacje często same są do dupy. Ostatnio klne na M$ Office - jak to jest popierdolone, niespójne, i nie do użytku!

4. Nie mam nic przeciwko Windowsom, linuksom ani innym OSom. To nie system (nie w całości) stanowi możliwości, ale dostępne oprogramowanie. Za to lubię opensource, że przeważnie jest wieloplatformowe. I jak w końcu TC ktoś przeportuje pod unixy, to spokojnie przeniosę się z Winzgrozy na coś innego. TC jest jedynym co mnie trzyma przy windowsie.

Anonimowy pisze...

racja ze linux jest tu uboki i mnie pare razy szlak trafial jak nie mialem takiej elastycznosci w nadawniu praw jak pod winda ale jest ACL od dawna dostepny tylko mi sie nie chcialo go podpinac:
http://acl.bestbits.at/
a tutaj->http://www.suse.de/~agruen/ po minie kolesia widac ze spedzial nad tym DUZOOOO czasu ;) hehehe

Anonimowy pisze...

test