środa, lipca 12, 2006

remote powershell - coraz blizej dzialania linux-like

nie testowalem, ale ida tak oczywista, ze az boli, ze ms z jakichs nie wyjasnionych powodow boi sie SSH jak ognia. art opisuje jak dostac sie zdalnie do PS via SSH.

server ssh tylko cygwin i tego rodzaju wynazki
zdalna konsola wspierana to rcmd i inne shity tego rodzaju, ktore sie nie za bardzo do czego kolwiek nadaja
potem wyszlo rdp ... fascynujace. mozliwosc zdalnego podlaczenia sie konsola do x servera byla od jego poczatkow. do dzis ma duzo wieksze mozliwosci - jak chocby uruchomienie procesu na zdalnym serwerze z guiem renderowanym lokalnie... zawsze 1o lat spoznienia. samo PS tez. fenomen warty pracy doktorskiej, bo takich przykladow mozna by znalesc sporo.
i teraz powershell. za cmd microsoft powinien dostac jakas anty-nagrode, pierwsze miejsce za najbardziej poroniony pomysl zeszlego millenium w it. i caly ten power znow robi krok wstecz, nie udostepniajac mechanizmu dostepu zdalnego.

nie rozumiem, nie rozumiem, nie rozumiem, nie rozumiem....

Brak komentarzy: